poniedziałek, 21 lipca 2014

AGRA: powracam skruszona

Witajcie!
Po pierwsze chcę przeprosić za długą nieobecność, ale, niestety, przypadek nie wybiera.
Po drugie dziękuję Holdence za jakże eleganckie przekazanie moich przeprosin ;) Świetna z niej przyjaciółka, prawda?
No dobrze, a teraz do rzeczy...

Ostatnimi czasy robię wszystko, żeby ograniczyć przyrost nudy. Mówiąc "wszystko", nie przesadzam. Jeśli coś Wam przyjdzie do głowy, zapewne już to przetestowałam (oczywiście, wszystko w granicach zdrowego rozsądku! Aż  T A K  mi się nie nudzi.)
Bynajmniej nie oznacza to, że przez całe dnie odbija mi palma. Te bardziej "przyziemne" czynności to m.in. oczywiście czytanie (siedząc na schodach z kubkiem herbaty)
rysowanie (wszędzie i po wszystkim)
Taaak, również po oknach...
...ale też tradycyjnie - po kartkach.
oraz obklejanie drzwi bibułkami RIZLA.
W wolnych chwilach spaceruję i podziwiam widoki
a oto, co znalazłam ostatnio, kursując po mieście:
Efekt: uśmiech dookoła głowy :D
Na chwilę obecną to wszystko. Nic nie wskazuje na to, żeby miał się zdarzyć kolejny problem techniczny, więc obiecuję, że napiszę niebawem.
Pozdrawiam!
AGRA


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz